„Ja chyba zwariuję!”
Agata Przybyłek
Ilość stron: 381
Nina- pracuje jako salowa w szpitalu psychiatrycznym. Mama dwójki dzieci 8-letniego Ignacego i 11-letniej Kaliny. Nie może liczyć na byłogo męża, tóry jest wiecznym nastolatkiem.
Jacek- psychiatra z Brzózek, przeprowadza się z Warszawy do mniejszej miejscowości aby zaopiekować się matką. Nadopiekuńczość matki doprowadza Jacka do choroby lękowo- depresyjnej.
Sabina – matka Niny, Elizy, Gosi i Patrycji pragnie dla swoich córek wszystkiego co najlepsze. Uważa, że jej córki są skrajnie różne – jak ogień i woda, ziemia i powietrze.
Sabina założyła córce profil na portalu randkowym, gdzie z wielkim zapałem odpisuje na maile kandydatów w imieniu córki.
Jacek zarazem ma problemy z mamą, która nie wyobraża sobie aby syn ją kiedykolwiek opuścił.
Jacek i Nina spotkali się zupełnie przypadkiem, choć wielokrotnie musieli się minąć na szpitalnych korytarzach.
Jacek obiecuje pomóc Ninie, ponieważ boi się przychodzić do pracy z powodu zakochanego za zabój pacjenta.
Podczas gdy mama Niny cieszy się, że córka wreszcie się zakochała, mama Jacka nie jest zachwycona faktem, że syn z kimś się umawia.
Pomimo sprzeciwności losu, miłość kwitnie, a wokół zakochanej pary dzieje się wiele przygód.
Autorka w cudowny sposób pokazuje dojrzałą i szczerą miłość.
Książka jest zabawna i wciągająca, a zarazem pokazująca codzienne sprzeciwności losu.
Pomimo tego, że książka jest obyczajowa można również zaliczyć ją do komediowych.
Autorka z zabawych sposób opisuje obie starsze Panie, delikatnie podkreśla wątek romantyczny.
Polecam książkę osobom, które chcą oderwać się od codziennych obowiązków. Lekka, przyjemna, komediowa z nutą romantyzmu jak i codziennych kłopotów.
Polecam