Kociołkowanie po polsku książka Ewy
Hangel
Hangel
Książka rozpoczyna się węgierską
przygodą autorki książki.
przygodą autorki książki.
Następnie opowiada o węgierskich
smakach i tradycjach oraz jakimi zapachami pachnie kuchnia węgierska.
smakach i tradycjach oraz jakimi zapachami pachnie kuchnia węgierska.
Kolejną ciekawostką jest
kociołkowanie, co jest w nim takiego co ujeło autorkę książki.
kociołkowanie, co jest w nim takiego co ujeło autorkę książki.
W książce jest również rozdział o
rodzajach kociołków, z jakiego materiału są najepsze oraz jak je
myć i przechowywać.
rodzajach kociołków, z jakiego materiału są najepsze oraz jak je
myć i przechowywać.
Poza tymi ciekawostkami są oczywiście
wspaniałe przepisy 😉
wspaniałe przepisy 😉
Przepisy są prosto i jasno opisane.
Pomimo braku zdjęć potraw nie brakuje książce uroku. Urok nadają
humorystyczne tytuły przepisów np.; Niegrzeczna ostra cukinia czy
Kurczak Cygana oraz szkice o temetyce kulinarnej.
Pomimo braku zdjęć potraw nie brakuje książce uroku. Urok nadają
humorystyczne tytuły przepisów np.; Niegrzeczna ostra cukinia czy
Kurczak Cygana oraz szkice o temetyce kulinarnej.
Książka zawiera 120 stron, w tym 53 przepisy na świetne dania jednogarnkowe, oprawa twarda, papier gruby i przyjemny.
Uważam, że gotowanie w kociołku jest
czymś fajnym i na pewno potrawy tak przygotowane smakują wybitnie,
lecz przepisy zawarte w książce z pewnością wykorzystamy nie
mając kociołka.
czymś fajnym i na pewno potrawy tak przygotowane smakują wybitnie,
lecz przepisy zawarte w książce z pewnością wykorzystamy nie
mając kociołka.
Polecam książkę, warto mieć w
swojej biblioteczce.
swojej biblioteczce.
Polecam
”Kociołkowanie to nie tylko gotowanie zupy, to nowy styl weekendowego życia, przepyszne potrawy, udane imprezy i koniec nudy podczas wyjazdów. To nowa moda, która odpowiada każdemu, bo każdy, kto spróbuje, odnajdzie w kociołkowaniu coś fajnego dla siebie”.
Autorka książki
2 komentarze
Bardzo fajna książka 🙂 Chcę ją mieć 🙂
Warto 😉 polecam serdecznie 😉 polecam również vege kociołkowanie i garnek rzymski tej samej autorki 😉